Hej!
Przyznać się - kto nie lubi niespodzianek? Niemalże cała społeczność StarFam, jak z resztą co roku, wraz z początkiem grudnia zaczęła wyczekiwać dnia, gdy wyspa Jorvik zostanie pokryta białym puchem. Cóż, twórcy mieli jednak nieco inne plany, bowiem tegoroczna, zimowa aktualizacja dodała do gry coś ciekawszego od zwykłej zmiany barw tekstur z zielonej na białą - powitajcie świąteczną wioskę!
Dodana w tym tygodniu lokacja jest zupełnie odrębnym terenem, do którego nie jesteśmy w stanie dotrzeć za pomocą zwykłych, kamiennych ścieżek czy wąskich, ukrytych dróg. By dostać się do świątecznej krainy, należy udać się do jednego z kilku skrzatów, który wraz z saniami i reniferami przesiaduje w różnych częściach wyspy. Właściwie to nie musimy wykonywać żadnych zleceń, by móc skorzystać z przejażdżki saniami, bowiem po krótkiej rozmowie z małym stworkiem od razu przenosimy się do nowego obszaru. Z rozmowy z elfem możemy dowiedzieć się, że globalne ocieplenie na wyspie jest tak duże, że nie ma możliwości, by śnieg dotarł na zwykłe, zielone tereny, toteż cieszyć się nim musimy w obrębie wioski. Ba, nie tylko wioski - całość jest nieco ciekawsza niż można by pomyśleć za pierwszym razem, gdyż małe, drewniane domki otoczone są przez piękne, białe wzniesienia, niewielkie skupiska iglastych drzew oraz wielkie, pokryte lodem jezioro, za którym można dostrzec różne, dziwne klify i mosty. Całość wzbogacono o kilka pobocznych aktywności, jak codzienne zbieranie czapek, wyścigi oraz kilka sklepików ze świątecznymi akcesoriami, zarówno dla konia, jak i jeźdźca.
Zachwycać może już samo okno ładowania, które możemy zobaczyć, gdy porozmawiamy z jednym ze skrzatów. Ale w tej kwestii nie ma się co dziwić - ich grafik odwala naprawdę dobrą robotę, niemalże każde okno ładowania w grze zachwyca swoim wykonaniem. Uwielbiam styl, jakim posługują się graficy pracujący w biurze Star Stable, nic na to nie poradzę. Pewnie kiedyś porwę jednego z nich, by mnie czegoś nauczył, no cóż...
Wysiedliśmy z sań? Atrakcje zaczynają się od razu po wyjściu z nich - tu mnie twórcy zaskoczyli, bo nie spodziewałem się, że kiedykolwiek dodadzą do gry prawdziwy, śliski lód, a Ci nie dość, że go dodali, to zrobili genialną zjeżdżalnię. Pamiętam, że jak tylko miałem okazję pierwszy raz sterować koniem na śnieżnym lądzie, kilka razy łaziłem tam i z powrotem, za każdym razem próbując zjechać z mroźnej zjeżdżalni w nieco inny sposób. A jeszcze lepiej, jak z rozpędu wbiegnie się cwałem na ośnieżony teren - chwilowe przyspieszenie jest genialne! Choć w pojedynkę nie musi to robić to jakiegoś wielkiego wrażenia, to gdy do zabawy dołączy się większa grupa osób, widok jest naprawdę niezły. Cóż, twórcom udało się wywołać dobre, pierwsze wrażenie, co jest chyba najważniejsze, czyż nie?
Gdy znudziło mi się szybkie ślizganie, udałem się do centrum wioski, w celu wykonania zadań, eksploracji oraz zbadania asortymentu dostępnego w pobliskich sklepikach. Szczerze mówiąc, nigdy tak bardzo jak wtedy nie zapragnąłem opcji "ukryj wszystkich graczy" - zakładka z ignorowanymi użytkownikami nigdy jeszcze nie była u mnie tak zapchana, a i tak na większości moich ujęć znaleźć można jakieś osoby, jak chociażby na zdjęciu powyżej. Nawet przy otwarciu Epony nie miałem takiego problemu - dodany obszar, w przeciwieństwie do innych, jest bardzo mały, przez co nie ma możliwości, by udać się w jakieś odosobnione miejsce, a dostępne w grze osoby nie mają jak się "rozproszyć", tworząc tym samym wielkie tłumy na rynku. A nie jestem na najbardziej zaludnionym serwerze, więc wolę nie wiedzieć, jak bawią się ludzie na Ciastku. Z drugiej strony, widok masy ludzi ma swoje plusy - tworzy to atmosferę przebywania na prawdziwym, świątecznym jarmarku, rodem z tych, które możemy odwiedzić w większych miastach (no... tyle, że postacie jeżdżą konno gdzie tylko zechcą), a widok dużej gromadki na pobliskim lodowisku jest ciekawszy, niż jednego, samotnego gracza.
A jak jest z pobocznymi zadaniami? Wszelkie dodane misje niewiele mają w sobie ciekawych rzeczy, opierają się głównie na rozmowach i nie trzeba się specjalnie męczyć z tym, by je wykonać - ot, jeździsz sobie z jednej postaci do drugiej, co kończy się po kilku minutach. Nie oznacza to jednak, że nowy teren jest zabawą na jedynie jeden dzień, o nie! Twórcy zadbali o to, by gracze odwiedzali go jak najdłużej, bowiem w wiosce znajdziemy kilka ciekawych, zadań dziennych - szukanie czapek oraz wyścigi. By odblokować każde z tych zadań, należy udać się do kilku skrzatów - ten, który odpowiada za szukanie zaginionych części garderoby znajduje się obok niewielkiej jaskini, w której znajdują się różne prezenty. Codziennie można odszukać 5 czapek, które rozrzucone są po całym terenie, co ciekawe - nie tylko w wiosce, gdyż jednego dnia, w celu ich znalezienia, musiałem udać się do pobliskiej, niewielkiej tajgi. Podoba mi się to, że nie umieścili wszystkiego w jednym miejscu, zmuszając po części graczy do bardziej wnikliwej eksploracji zimowej krainy. A bawić się warto - dostępne nagrody są naprawdę interesujące, a ich otrzymanie nie jest wcale tanie! Możemy zapomnieć o koszcie jednej monety za prezent rodem z poprzednich lat, bo każda z niespodzianek może kosztować nas nawet kilkanaście, złotych krążków. Cieszy mnie fakt, że nieco utrudnili to zadanie, w końcu otrzymanie nowego elementu garderoby można uznać za drobną satysfakcję, a z samymi nagrodami się nieźle postarali. Możemy zapomnieć o nudnych, nieładnych ubraniach, a cieszyć się rogami renifera, brodą Świętego Mikołaja czy elfimi uszami. Skromniejsze ubrania, zarówno nowe, jak i te z poprzednich lat, można kupić za niewielką cenę w pobliskich sklepikach. Podoba mi się taki zabieg, wszystko jest ładnie poukładane, bez zbędnego bałaganu. Skusiliście się już na zakupy? Mnie urzekła czerwona koszula w kratę, w końcu dodali jakąś w miarę normalną, bez nieładnych, niepasujących mi elementów.
Wspomniałem też o tym, że dodano nowe wyścigi - owszem, aż dwa, a są one od siebie zupełnie różne. Pierwszy z nich opiera się na zwykłej jeździe z jednego punktu kontrolnego do drugiego, pokonując przy okazji masę przeszkód. Jednak... tu twórcy również się postarali! Przez to, że koń ślizga się na lodzie, sprawne sterowanie wierzchowcem jest utrudnione, a na drodze pojawia się masa ciekawych przeszkód. Możecie zapomnieć o zwykłych belkach i kłodach - tym razem przeszkody pojawią się nagle przed Wami, a wystrzeliwane z armat kule będą próbowały Was zatrzymać. Jedyne, co mi się nie podoba, to dziwne rozmieszczenie kolejnych znaczników - są one dość daleko od siebie, a zielona strzałka często zlewała mi się z otoczeniem, przez co przy pierwszych podejściach do zawodów nie wiedziałem zbytnio, gdzie mam się dalej kierować. Jednak bardziej podoba mi się drugi wyścig, w którym w pełni wykorzystano śliskie podłoże - zbieranie prezentów. Dzieje się ono w różnych częściach lodowiska i za każdym razem trzeba zebrać osiem świątecznych pakunków. Brzmi łatwo? No, nie do końca tak jest - trzeba nieźle kombinować ze sterowaniem, by zebrać je dość szybko, a wszystko utrudniają słomiane koziołki, które biegają na około. Cieszy mnie fakt, że w pełni wykorzystali nową zabawkę...
...bo stała się ona moim ulubionym elementem tego obszaru. W końcu nie ma nic lepszego od grupowego driftu i obalania się koniem o wszystkie wystające elementy. Marzyłeś kiedyś o zrobieniu kariery w łyżwiarstwie? Masz do tego okazję, a chyba nie ma niczego lepszego od zabawy w Gejów na Lodzie.
*to autentyczny screenshot z anime, zaufajcie mi*
Największym zaskoczeniem okazał się jednak teren za wioską. Szczerze mówiąc, myślałem, że ograniczą się tylko do domków i paru zabudowań pod tor wyścigowy, nie stawiąc specjalnie na bardziej "dzikie" obszary. Spodziewałem się tego, że każdy skrawek tej krainy będzie wypchany świątecznym klimatem, podczas gdy dominuje on głównie w wiosce. Resztę terenów można porównać do Doliny Ukrytych Dinozaurów, tyle, że z innym niebem i bez mgły. Nie ma w tym nic złego co prawda, zwłaszcza, że nie brakuje tam krajobrazów do robienia zdjęć, jednak boli mnie fakt, iż wiele miejsc jest po prostu zablokowana. Wszelkie mosty, skarpy... ciężko jest gdziekolwiek wejść, a szkoda - mogli porobić nieco więcej tras do jeżdżenia na naszych wierzchowcach.
Nie zapomnijmy też o muzyce! W końcu uzupełnia ona panujący w wiosce klimat, nieprawdaż? Niestety, ale jest ona dla mnie najwyżej dobra, nie dorównuje swoim poziomem utworom z Doliny Ukrytych Dinozaurów, Półwyspu Południowego Kopyta czy Pandorii. Jak tamtych soundtracków mogę słuchać godzinami, tak muzyki z wioski posłuchałem i wyłączyłem. Nie jest ona zła, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym, nie zachęcając do tego, by dźwięk w grze był włączony przez dłuższy czas.
I chyba najgorsza rzecz, a mianowicie... kwestie techniczne. Dziwię się, że twórcy gry tak słabo przewidują różne zdarzenia i nie uczą się na wydarzeniach z przeszłości. W pierwszych godzinach po aktualizacji gra działała po prostu... źle. Lagi, ciągle crashe, konie blokujące się w śniegu - czysta norma, a brak możliwości wejścia do gry przestał mnie dziwić. Nie była to pierwsza taka sytuacja, podobnie było chociażby w dniu, gdy dodali nowe stajnie macierzyste, więc mogli jakkolwiek przygotować grę na to, że większa ilość graczy będzie chciała zobaczyć nowy teren, podczas gdy nic nie poczyniono w tym kierunku. W pierwszych chwilach, o ile udało się wejść do gry, nie trudno było o różne błędy, co jest sporym minusem.
Do tego dodanie wioski prawdopodobnie równa się z tym, że nie ujrzymy śniegu w zwykłej części Jorviku. Z tego co wiem, to twórcy zdecydowali się na taki zabieg, gdyż wielu graczy podczas zimy miało problemy z grą, przez co postanowili przenieść biały puch w jedno miejsce, bez potrzeby zmiany zielonych tekstur na białe. I choć nie byłem wielką fanką zimy w Star Stable Online, to wiem, że miał on swoich zwolenników, a duża część społeczności chciała zobaczyć ją po raz pierwszy. Choć przyznam, że Jorvik nie wyglądało wtedy najlepiej, zawsze żałowałem, że śnieg to jedynie zmieniona tekstura, to uważam, że twórcy gry idą na łatwiznę. Zamiast poprawić optymalizację gry, po prostu pozbywają się problemu, a szkoda.
I te sanie, wraz z reniferami. Cała wioska stworzona jest z nowych, ładnych modeli, tekstur o wysokiej jakości, co w komplecie z kanciastymi zwierzakami i nie najnowszym modelem sań wygląda po prostu śmiesznie. Mogli już dać tym klockom nowe, ładne modele, nie tkwić wciąż z tymi samymi. Ciekawi mnie szczególnie jak będzie z Jorvikami Gorącokrwistymi w tym roku - czy otrzymamy rogate zwierzęta z prawdziwego zdarzenia, czy nagle ładny koń zmieni się w sztywny klocek? Mam nadzieję, że spełni się ta pierwsza opcja.
Świąteczna wioska to jednak nie wszystko, bowiem odpowiednia atmosfera trafiła też do stajni. Nowe stajnie macierzyste przyozdobione w kolorowe lampki i choinkę wyglądają po prostu prześlicznie! Mało to praktyczne co prawda, ozdobione drzewko uwielbia blokować mi konie, jednak pod względem wizualnym spełnia swoją rolę.
Swoją drogą, ten bałwanek w rogu się nie stopi? Lód trafił również do stajni... a ja szczerzę żałuję, że nie mogę go zobaczyć w Dolinie Ukrytych Dinozaurów. Gdyby nieco zmienili jego barwę, to wyglądałby bosko!
*pomińmy fakt, że gdyby tamtejszy lód działał jak ten w wiosce, byłbym największym antyfanem tamtejszej trasy wyścigowej*
*pomińmy fakt, że gdyby tamtejszy lód działał jak ten w wiosce, byłbym największym antyfanem tamtejszej trasy wyścigowej*
Pojawiają się też jawne sygnały, że już wkrótce odwiedzimy Mistfall - dawna jaskinia przeobraziła się w wielki tunel, którego pilnie pilnują pracownicy G.E.D. Coś czuję, że najpóźniej za dwa tygodnie będziemy mogli udać się na eksploracje zupełnie nowego terenu!
A jak oceniam całokształt tejże aktualizacji? Nie pierwsza taka udana w tym roku! Ostatnie miesiące 2017 obfitują w udane zmiany, a nowy obszar, mimo swoich wad, wart jest częstego odwiedzania. Tym bardziej, że nie jest to kolejne miejsce, które traci swój urok po kilku dniach - fakt, iż dostępne są tam unikatowe ubrania i akcesoria, które znikną z gry na długo, sprawia, że warto jest poświęcić te parę minut dziennie na skorzystanie z sań i wizytę w małej wiosce. Może i nie będzie to mój ulubiony obszar w grze, jednak na pewno często będę do niego wpadać, chociażby z wcześniej wymienionych przyczyn.
A jakie jest Wasze zdanie na temat najnowszego obszaru? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!
Trzymajcie się!
Moim zdaniem właśnie twórcy nie idą na łatwiznę. Postarali się bardziej z tą wioską Elfów niż ze zwykła zmianą zielonego Jorvik w białe. Nie każda trudna aktualizacja musi być od razu wielka. To mniejszy obszar od Jorviku ale śnieg i cała oprawa jest lepiej wykonana niż zmiana ładnego, zielonego drzewa na białe, które nie za bardzo pasuje do zimy bo ma liście.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą. :) Jednak szczerze chciałabym zobaczyć ten śnieg w sso na żywo.
Usuń